Zamiast marzanny żakiet w kwiaty...
Śnieżyca za oknem, na termometrze dzisiaj rano było u mnie -10, więc Ja się pytam gdzie ta wiosna, no gdzie? Może zawiniłam, bo nie utopiłam marzanny chociaż mam Wisłę zaraz za płotem? Postanowiłam się pokajać i zamiast topić biedna kukiełkę, uszyć żakiet z pięknej zasłonki pełnej kwiatów i wiosny. Żakiet już jest połączony z bardzo wiosenną zieloniutką podszewką z wiskozy, rękawy czekają na wszycie. Mam nadzieje, że szybciej, niż za miesiąc skończę moje wiosenne wdzianko, w końcu zostały już tylko rękawy. Tak prezentuje się zasłonka podczas krojenia.
Ciąg dalszy nastąpi...
Czekam niecierpliwie:)!!
OdpowiedzUsuńJaki fajny wzór!
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobał, dlatego odrazu kupiłam dwie zasłonki, w sumie 6zł zapłaciłam :)
Usuń