koloruję bo lubię :)

Kilka miesięcy temu znalazłam idealny sposób do odreagowanie, odstresowanie, ogólnie relaks. Kiedy nie mogę zanurzyć się w lekturze, obejrzeć filmu, serialu czy posłuchać muzyki, już nie wspominając o niemożności szycia, sięgam po kolorowanki. W sumie ostatnio dość często po nie sięgam, pieczołowicie wypełniłam kolorem już kilka ciekawych wzorów. Zaczynałam od wzorków wyszukanych na pinterest, ale w końcu skusiłam się na kupienie pierwszej kolorowanki dla dorosłych i wpadłam. Obecnie mam już cztery książki do kolorowania. Postanowiłam więc podzielić się tym co mnie ostatnio bez reszty wciągnęło na blogu. Może kogoś moje kolorowanie też zainspiruje do twórczej pracy (chociaż według niektórych jest to zajęcie odtwórcze i na dodatek ogłupiające, ja jednak zupełnie z tą opinia się nie zgodzę) . Wielkim plusem mojego obecnego hobby jest również fakt, że kiedy Franio zobaczył, ze mama koloruje kolorowankę! Skomplikowaną owszem, ale jednak stwierdził, że on też chce, już nie chce oglądać kolejny raz tej samej bajki, chce kolorować z mamą! Siedzieliśmy sobie razem przy naszym dużym wspólnym biurku na którym stoi, aż pięć kubków z kredkami i wypełnialiśmy razem swoje wzorki, oboje szczęśliwi, że udało nam się spędzić razem tak przyjemnie sobotni wieczór. Kredki z jakich ostatnio korzystam to komplet 36 kredek koh-i-nor oraz typowo szkolne kredki BIC Evolution, chociaż jeżeli tylko się chce, to kolorować można wszystkim, Ja zaczynałam od kredek bambino! Franek natomiast zazwyczaj chce właśnie tylko te ostatnie.

Owocnego kolorowania!





Były moje wzorki, a tu proszę małe dzieło Frania!



Komentarze

Popularne posty