Nie samym szyciem człowiek żyje #3

Czas na domową pizzę - bardzo puszysta, czyli taka jaką lubię najbardziej. Tym razem skromna w dodatkach bo robiona na szybko na kolację i dla bardzo wybrednego dziecka.
Przepis jak zwykle zaczerpnięty ze skarbnicy najlepszych przepisów czyli z kwestiismaku.com
Franciszek się zajadał znaczy że musiała być dobra :) tylko cebulę wyciągał.

Składniki
(na cztery średniej grubości placki średnicy około 26 cm):
• 1 i 1/2 szklanki wody (ja użyłam przegotowanej oligocenki)
• 40 g świeżych drożdży
• 2 łyżeczki cukru
• 600 g mąki pszennej
• 4 łyżki oliwy (może być zwykły olej rośliny jeśli tylko taki jest dostępny na podorędziu)
• 1 pełna łyżeczka soli

Przygotowanie:
Wodę lekko podgrzać w garnuszku (ma być ciepła). Odlać połowę i dodać pokruszone drożdże oraz cukier, wymieszać aż drożdże się rozpuszczą. Odstawić na 5 minut (drożdże zaczną się pienić). Kiedy zaczyn będzie już gotowy. Do dużej miski przesiać mąkę i powoli dodać zaczyn, następnie dodać drugą połowę wody i oliwę, wymieszać wszystko łyżką.
Gdy składniki z grubsza połączą się ze sobą wyjąć ciasto na stolnicę i rękami energicznie zacząć je zagniatać. Dodać sól i wyrabiać przez około 10 minut aż ciasto nie będzie się kleiło do rąk, będzie gładkie, miękkie i elastyczne.
Uformować kulę z ciasta, wysmarować ją oliwą i włożyć do dużej oraz szerokiej miski. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Ciasto ma podwoić objętość.
W międzyczasie przygotować dodatki.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na stolnicę i chwilkę powyrabiać, podzielić na 4 części. 4 blaszki posmarować oliwą, na środek położyć po jednym kawałku ciasta i rozpłaszczyć je dłonią równomiernie rozprowadzając po całej powierzchni na grubość około 6 - 7 mm. Uformować boczy rant, przykryć ściereczką i odstawić do podrośnięcia. W międzyczasie nagrzać piekarnik do 250 stopni C.
Gdy piekarnik będzie bardzo dobrze nagrzany rozłożyć nadzienie na pierwszą pizzę pomijając boczny rant.
Piec przez około 12 - 15 minut aż brzegi ciasta i spód będą ładnie zrumienione
W międzyczasie ułożyć składniki na kolejną pizzę. Wyjąć upieczoną pizzę z piekarnika i wstawić kolejną.

Smacznego :)











Komentarze

  1. A ja dzisiaj miałam też trochę po włosku bo upiekłam lasagne z pomidorami i szpinakiem:)) pizza też za mną chodzi ale to pewnie w przyszłym tygodniu bo mam już na najbliższe dni obiady rozplanowane jak chyba jeszcze nigdy:D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz bardzo gorąco dziękuję :)

Popularne posty